Pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julia Pitera uważa, że Janusz Palikot naruszył dobra osobiste marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny. Palikot zarzucił mu w czwartek używanie służb specjalnych do walki politycznej. Palikot na swoim blogu napisał, że politycy nie mogą bezkarnie używać służb specjalnych do walki politycznej, "jak to przeżywaliśmy za Ziobry, SLD i za Schetyny".

Zdaniem Pitery, która w czwartek wieczorem była gościem TVN24, to, co robi Palikot, jest niedopuszczalne. Jej zdaniem, Palikot "narusza dobra osobiste i marszałka Schetyny, i szefów służb, dlatego, że zarzuca im działanie niezgodnie z obowiązującym prawem".

Według Pitery, Palikot napisał to z nadzieją, że zostanie wykluczony z PO. Nie został wyrzucony, a za dwa dni ma zjazd (ruchu swojego poparcia). Jest inaczej, gdy człowiek w "koronie cierniowej, jako ofiara jakiś tam zapędów partii politycznej, tworzy ruch, a zupełnie inaczej, kiedy okazuje się, że z Platformy nie został wyrzucony - powiedziała.

Myślę, że (Palikot) prowokuje Grzegorza Schetynę do tego, żeby złożył wniosek o usunięcie go z partii albo oddał sprawę do sądu, do czego - moim zdaniem - są podstawy - dodała pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją.

W sobotę w Sali Kongresowej odbędzie się kongres Ruchu Poparcia Palikota "Nowoczesna Polska". Według organizatorów zamiar uczestnictwa potwierdziło 4 tys. osób.

Wbrew zapowiedziom, przed kongresem nie dojdzie do spotkania Janusza Palikota z premierem Donaldem Tuskiem. Palikot zapowiadał wcześniej, że Tuskowi jako pierwszemu powie, czy odchodzi z PO. Do spotkania miało dojść w tym tygodniu, ale wszystko wskazuje na to, że tak się nie stanie.