Policja w Jaworznie w Śląskiem bada sprawę lekarza, który będąc pod wpływem alkoholu wczoraj wieczorem miał przyjmować pacjentów w jednej z przychodni. Badanie alkomatem wykazało u niego 2,7 promila alkoholu.

Policja w Jaworznie w Śląskiem bada sprawę lekarza, który będąc pod wpływem alkoholu wczoraj wieczorem miał przyjmować pacjentów w jednej z przychodni. Badanie alkomatem wykazało u niego 2,7 promila alkoholu.
zdjęcie ilustracyjne /Monika Kamińska /Archiwum RMF FM

Policję zaalarmowały osoby, które wieczorem przyszły do przychodni, w tym m.in. ojciec chorego dziecka. Badanie alkomatem było jednoznaczne: lekarz był kompletnie pijany. Drugie badanie wykazało, że stężenie alkoholu we krwi rosło.

Na dyżurze pijanego lekarza zastąpił kolega.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że pijany lekarz choć przyjmował dzieci - nie jest pediatrą.

Teraz trzeba ustalić ile osób mógł przyjąć, jakie stawiał diagnozy i jakie leki przepisywał. Dopiero wtedy będzie wiadomo, czy mógł zagrozić pacjentom.

APA