Oskarżony o prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu biskup pomocniczy diecezji warszawskiej Piotr Jarecki złożył wniosek o skazanie go bez przeprowadzania rozprawy na 8 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie oraz zakaz prowadzenia pojazdów przez 4 lata. Prokuratura zaakceptowała tę propozycję.

Biskup jeszcze w poniedziałek wieczorem poprosił o zmianę wyznaczonego przez policję terminu i miejsca złożenia wyjaśnień, co uchroniło go przed dziennikarzami. Dziś rano, jak poinformował rzecznik prokuratury okręgowej Dariusz Ślepokura, duchowny złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.

Prokuratura zaakceptowała propozycję biskupa i zapewne w ciągu najbliższych tygodni ugoda zostanie też uznana przez sąd, bez konieczności przeprowadzania rozprawy.

Biskup miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie

W sobotę 57-letni duchowny stracił panowanie nad toyotą yaris i uderzył w przydrożną latarnię w pobliżu skrzyżowania Wisłostrady i ul. Boleść w Warszawie. Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało ponad 2,5 promila.

W poniedziałek duchowny przyznał się do prowadzenia auta pod wpływem alkoholu i oddał się do dyspozycji papieża. Nie powinienem kierować samochodem pod wpływem alkoholu - napisał hierarcha w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej archidiecezji warszawskiej.

Przeprosił też w oświadczeniu wszystkich, których zgorszył swoim czynem, w szczególności wiernych archidiecezji, których zaufanie zawiódł.