Dwóch pijanych radnych z Gdańska wywołało awanturę podczas delegacji w Sankt Petersburgu. Jeden z nich był członkiem PiS, drugi to były radny SLD. Pierwszy zrezygnował już z mandatu, drugi nie chce z nikim rozmawiać.

"Pijackie ekscesy" obu radnych zaczęły się już w samolocie lecącym do Sankt Petersburga. Panowie nie trzeźwieli w czasie trwania całej delegacji. Najgorzej było jednak podczas odlotu.

Radny PiS Grzegorz Strzelczyk upadł na płytę lotniska i nie mógł o własnych siłach z niej wstać. Obsługa samolotu odmówiła przyjęcia go na pokład. W tym samym czasie jego kolega - Eugeniusz Głogowski (kiedyś członek SLD) obrażał załogę. Pomogła dopiero interwencja wiceprzewodniczącego Zgromadzenia Ustawodawczego St. Petersburga. Samolot odleciał z ponad półgodzinnym opóźnieniem.