Ratownicy medyczni jeżdżący samodzielnie w karetkach, wzbudzają strach pacjentów – o takie wnioski można pokusić się po kilku dniach obowiązywania nowego systemu ratownictwa medycznego. Ludzie obawiają się niekompetencji ratowników.

Czy rzeczywiście jest się czego bać? Profesjonalizm ratowników zapewniają kursy szkoleniowe o randze europejskiej, czy też studia licencjackie.

O tym pacjenci pewnie jednak nie wiedzą. Np. w Lublinie dyspozytorzy pogotowia odbierają przynajmniej kilkanaście telefonów dziennie od osób wzywających karetkę i już na wstępie proszących o przyjazd lekarza… a nie samego ratownika.

Jak mówią ratownicy medyczni, ludzie powinni zdać sobie sprawę, że pogotowie nie jest przychodnią na kółkach, pogotowie ma przede wszystkim na celu ratowanie życia ludzkiego w stanach bezpośredniego zagrożenia: