Są zarzuty w głośnej sprawie upadłego biura podróży Aquamaris z Bielska-Białej. Policja zatrzymała właścicielkę biura i jej współpracownicę. Obu zarzucono przywłaszczenie prawie 3 milionów złotych. Dziś prokurator zdecyduje, czy złożyć do sądu wniosek o ich tymczasowy areszt.

Cała sprawa wyszła na jaw w wakacje prawie dwa lata temu. Przygotowani do wyjazdów turyści musieli nagle zrezygnować z zagranicznych wakacji. Okazało się, że na ich podróże nie było żadnych rezerwacji. Podobnie było z hotelami. Kłopoty mieli także ci, którzy wyjechali nieco wcześniej - musieli skracać pobyt i wracać do kraju.

Wszyscy kupowali wakacje w bielskim biurze Aquamaris, które od kilku lat działało na rynku. Kiedy zaczęły się kłopoty, jego siedziba nagle została zamknięta. Jak się okazało dwie zatrzymane wczoraj kobiety oszukały ponad 700 osób i przywłaszczyły sobie około 3 milionów złotych - mówi Elwira Jurasz, rzecznik policji w Bielsku-Białej.

Policjanci zajmowali się sprawą ponad rok. Przesłuchano ponad dwa tysiące świadków. Dwie zatrzymane kobiety tylko częściowo przyznają się do winy. Część odpowiedzialności zrzucają m.in. na zagraniczne firmy, które - ich zdaniem - miały nie wywiązywać się z umów, oraz linie lotnicze, które z kolei miały zawyżać koszty przelotów.

Jedna z zatrzymanych kobiet jest powiązana z innym biurem podróży - OK SERVICES TRAVEL, które również działało w Bielsku-Białej, także upadło i którego klienci w ubiegłym roku również w podobny sposób mogli zostać oszukani. Śledztwo w tej drugiej sprawie także prowadzi bielska prokuratura.

(bs)