21 osób stanęło przed bydgoskim sądem pod zarzutem kupowania fałszywych zwolnień lekarskich. Nikt nie przyznał się do winy. Dwa miesiące temu lekarz, który je wystawiał oraz 84 innych "pacjentów" zostało skazanych. Otrzymali kary roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.

Fikcyjne zwolnienia sprzedawał lekarz zatrudniony w przychodni rejonowej na terenie największej bydgoskiej dzielnicy Fordon. Mężczyzna korzystał z pomocy pośredników - ratowników medycznych z pogotowia ratunkowego.

Wystawienie fałszywego zwolnienia z pracy kosztowało od 50 do 100 zł. Lekarz starał się zabezpieczyć przed wpadką, zakładając fikcyjne historie leczenia rzekomych pacjentów. Według prokuratury Janusz G. zarobił w ten sposób, w latach 2007-09, prawie 45 tys. zł.

Sąd skazał go na cztery lata więzienia, pięć tys. zł grzywny i przepadek 18 tys. zł zarobionych na sprzedaży fikcyjnych zwolnień.

Pośredniczący w procederze Leszek S. i Roman Z. zostali w podczas tej samej rozprawy skazani na kary 1,5 i 2 lat więzienia w zawieszeniu oraz grzywny.