Na powązkowskiej Łączce odsłonięto panteon-mauzoleum, gdzie spoczęły szczątki ofiar terroru komunistycznego. "Jestem szczęśliwa i wzruszona. Tak długo czekaliśmy na tę chwilę, żałuję tylko, że najbliższa rodzina tego nie dożyła” – mówiła Krystyna Frąszczak, siostrzenica jednego z Żołnierzy Niezłomnych, majora Hieronima Dekutowskiego "Zapory".

Na powązkowskiej Łączce odsłonięto panteon-mauzoleum, gdzie spoczęły szczątki ofiar terroru komunistycznego. "Jestem szczęśliwa i wzruszona. Tak długo czekaliśmy na tę chwilę, żałuję tylko, że najbliższa rodzina tego nie dożyła” – mówiła Krystyna Frąszczak, siostrzenica jednego z Żołnierzy Niezłomnych, majora Hieronima Dekutowskiego "Zapory".
Panteon-mauzoleum na Łączce /Rafał Guz /PAP

Bardzo długo wierzyliśmy, że wuj nie został stracony, tylko gdzieś wywieziony za granicę, wymieniony za jakiegoś agenta - wspominała w rozmowie z dziennikarzami uczestnicząca w uroczystościach siostrzenica "Zapory". Z czasem straciliśmy nadzieję, ja osobiście nie wierzyłam, że jego szczątki kiedykolwiek się odnajdą, że tak zostały unicestwione. Dlatego kiedy w 2012 r. pojawiła się szansa, że jego szczątki mogą się znajdować na Łączce, to była radość i uspokojenie - opowiadała. To, że on znalazł swoje miejsce pochówku, że mogliśmy tu złożyć kwiaty, to wielka ulga - podkreśliła.

Syn ppłk Antoniego Olechnowicza "Pohoreckiego" powiedział dziennikarzom, że rodzina przez lata nie wiedziała, co stało się z jego ojcem. Była jakaś nadzieja - że może żyje, że wywieźli go na Syberię - która jednak z biegiem lat malała  - przyznał. Jednak kiedy odnaleźli, zidentyfikowali ojca, poczuliśmy ulgę, że już wiadomo na pewno, co się z nim stało. Ta dzisiejsza uroczystość to dla nas takie zadośćuczynienie, ale i rodzaj formalności. Cieszę się też, że pogrzeb odbył się godnie, jako uroczystość państwowa - zauważył.

Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert poinformował podczas uroczystości, że w poświęconym wcześniej panteonie spoczną szczątki 35 bohaterów. Swoich najbliższych w innych miejscach, w grobach rodzinnych, pochowa pięć rodzin, ale także i one są tu dzisiaj z nami - podkreślił.

"Gdzie są ich groby Polsko! Gdzie ich nie ma! Ty wiesz najlepiej - i Bóg wie na na niebie!"

Panteon ma formę kamiennych jasnych bloków tworzących zwarty czworobok. Jego projekt, wybrany w konkursie, przygotowali architekci Jan Kuka i Michał Dębek. Na zewnętrznej części mauzoleum umieszczono inskrypcje - symbol narodowego orła i krzyż oraz napis "Niezłomni Wyklęci. Panteon-mauzoleum żołnierzy i działaczy podziemia niepodległościowego zamordowanych przez reżim komunistyczny w latach 1945-1956. Wierni Bogu i Ojczyźnie złożyli najwyższą ofiarę w bohaterskiej walce o godność i wolność Rzeczypospolitej".

Całość uzupełnia fragment wiersza Artura Oppmana "Pacierz za umarłych" - "Gdzie są ich groby Polsko! Gdzie ich nie ma! Ty wiesz najlepiej - i Bóg wie na na niebie!" i cytat z Ewangelii św. Łukasza 19,40 "Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą" oraz dłuższy tekst opowiadający historię miejsca.

W środku mauzoleum znalazły się nisze, w których zostaną umieszczone trumny zawierające szczątki ofiar odnalezione podczas prac archeologiczno-ekshumacyjnych na Łączce. Na zamykających je pokrywach jest narodowe godło, imię, nazwisko, stopień wojskowy, najbardziej popularny pseudonim, data i miejsce urodzenia oraz data śmierci bez miejsca. Umieszczono je jedynie w przypadku, jeżeli jest inne niż Warszawa, a rodzina ofiary życzyła sobie, by spoczęła ona w mauzoleum.

(mn)