W listopadzie dotrze do Polski pierwsze uzbrojenie dla myśliwców F-16 – informuje dziennik „Polska”. W tym samym miesiącu do naszego kraju przyleci sześć kolejnych maszyn. W sumie będziemy posiadać 33 samoloty.

Mimo że polskie F-16 pełną zdolność bojową osiągną dopiero na przełomie 2009 i 2010 r., to w sytuacjach nadzwyczajnych, np. w przypadku napaści na nasze terytorium, będzie je można wprowadzić do walki.

Obecnie amerykańskie myśliwce w polskich barwach wykonują wyłącznie loty ćwiczebne. Bomby i rakiety, którymi dysponują, to nieuzbrojone, szkoleniowe odpowiedniki prawdziwego uzbrojenia.

Realną siłą F-16 jest jedynie 20-milimetrowe działko Vulcan. Jest jednak to zbyt słaba broń, aby samoloty mogły skutecznie bronić nasz kraj. Gdyby więc doszło do jakiegoś incydentu zbrojnego na naszym terytorium, do walki musiałyby wystartować pozostające nadal w czynnej służbie MiG-29 i Su-22.

Zgodnie z harmonogramem pierwsza polska eskadra myśliwców F-16 będzie w pełni zdolna do działań bojowych dopiero za rok. W tym czasie odbierzemy już wszystkie z zamówionych 48 maszyn. Wtedy też „Jastrzębie” będą mogły uczestniczyć w misjach wojskowych poza granicami naszego kraju. Ale już z chwilą otrzymania uzbrojenia w sytuacjach nieoczekiwanych Polska będzie miała możliwość wykorzystania swoich najnowocześniejszych samolotów.