Wiadomo już, jak substancja znajdowała się w beczkach znalezionych w niewielkiej rzece niedaleko Iławy na Mazurach. To izocyjanian. Niebezpieczną truciznę zidentyfikowano po przebadaniu próbek w laboratorium Inspekcji Ochrony Środowiska.

Inspektorzy stwierdzili, że izocyjanian był w jednej z ośmiu beczek znalezionych w sobotę wieczorem. W pozostałych znajdował się wodny roztwór tej substancji - informuje Krystyna Wątroba z Inspekcji Ochrony Środowiska. Właśnie to rozcieńczenie groźnej substancji początkowo zmyliło zarówno strażaków, jak i inspektorów - sądzili oni, że zawartość beczek jest inna.

Wszystkie beczki zostały już przekazane specjalistycznej firmie, która je zutylizuje. Przed przekazaniem sprawdzono ich szczelność - wszystko wskazuje na to, że na szczęście z żadnej nic nie wycieka i nie doszło do skażenia.

Wstępne badanie wody, do której ktoś wyrzucił beczki, przeprowadzono w niedzielę, nie wykazały, by doszło do jej zanieczyszczenia. Inspekcja na wszelki wypadek jeszcze raz pobrała jednak próbki do badań laboratoryjnych, ich wyniki powinniśmy poznać w przyszłym tygodniu.

Osoby, która wyrzuciła beczki, cały czas szuka policja. Osiem 200-litrowych zbiorników znaleziono w sobotę wieczorem.