Policja odczytała numery rejestracyjne samochodu, którego kierowca o mało nie potrącił przechodnia na przejściu dla pieszych w Szczecinie. Niestety pirata drogowego wciąż nie udało się znaleźć - okazało się, że tablice były kradzione.

Całe zdarzenie, do którego doszło 5 kwietnia na ulicy Gdańskiej, nagrał kierowca samochodu, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych. Na nagraniu widać, jak nagle prawym pasem granatowe Renault Laguna kombi przejeżdża na czerwonym świetle i wpada na przejście dla pieszych. Rozpędzony samochód o centymetry minął mężczyznę, który wszedł na jezdnię. Przechodzień nie został potrącony tylko dzięki temu, że w porę zauważył nadjeżdżające auto.

Szczecińscy policjanci odczytali z nagrania numery rejestracyjne samochodu. Okazało się jednak, że tablice są kradzione - ich zniknięcie kilka godzin wcześniej zgłosił jeden z mieszkańców szczecińskiej dzielnicy Pogodno. Policja nadal nie ustaliła, do kogo należy samochód. Do tej pory nikt zgłosił kradzieży granatowej Laguny. Policja nie wyklucza, że samochód mógł zostać skradziony w innym kraju.

Pirat drogowy może zapłacić 5 tysięcy złotych grzywny

Za przejechanie na czerwonym świetle i nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu grozi 14 punktów karnych i 850 złotych mandatu. Jeśli policja ustali sprawcę wykroczenia, zamierza skierować sprawę do sądu - wtedy grzywna może wynieść nawet 5 tysięcy złotych.

Szczecińscy policjanci robią wszystko, by odszukać uwieczniony na nagraniu samochód i jego kierowcę. Wszystkie patrole mają obowiązek kontrolować podobne auta, zauważone na ulicach miasta i weryfikować, czy kierowca może być poszukiwanym sprawcą wykroczenia.