Policja w Łęcznej na Lubelszczyźnie przesłuchuje kierowcę, który dwa tygodnie temu prawdopodobnie był świadkiem zderzenia dwóch busów - dostawczego i pasażerskiego - w pobliskim Stawku. Mężczyzna odjechał z miejsca zdarzenia. Wczoraj zmarła dziewiąta osoba ranna w tym wypadku.

Zdaniem policjantów mężczyzna nie udzielił pomocy poszkodowanym, ale też mógł się przyczynić się do tragedii. Policjanci podejrzewają to na podstawie nagrania z kamery zainstalowanej w jednym z samochodów, który jechał od strony Lublina. Mijał się z kilkoma autami, w tym z dostawczym busem.

Według jednej z wersji kierowca samochodu dostawczego, który wjechał czołowo w pasażerskiego busa, mógł właśnie w tym momencie wyprzedzać auto z nagrania.

Trwa przesłuchanie kierowcy tego auta. Jeszcze dziś może okazać się, czy mężczyźnie zostaną postawione zarzuty.