Jeszcze dzisiaj szpital im. Sokołowskiego w Wałbrzychu, będzie miał karetkę neonatologiczną do przewozu noworodków. Ambulans został wypożyczony z Kielc. Jedyna karetka, obsługująca cały region wałbrzyski, została rozbita w niedzielnym wypadku we Wrocławiu.

Wypożyczona karetka zostanie w Wałbrzychu do momentu, aż szpital kupi własny ambulans.

To jednak może potrwać nawet trzy miesiące. Tyle bowiem czasu mogą potrwać procedury związane z przetargiem na zakup nowego samochodu. Trzeba bowiem kupić nie tylko karetkę, ale i jej wyposażenie.

Sprzęt, który pozostał w rozbitym ambulansie nie nadaje się już do użytku. Nie można na nim polegać. To sprzęt elektroniczny, który uległ mocnemu uszkodzeniu, może pokazywać złe parametry życiowe, a to w karetce tego typu, jest niezawodnym elementem - mówi Jerzy Supuła, szef wydziału zdrowia urzędu marszałkowskiego we Wrocławiu, któremu podlega wałbrzyski szpital.

Pieniądze na nową karetkę, czyli ponad 800 tysięcy złotych wyłoży szpital, urząd marszałkowski i ubezpieczyciel.

Do wypadku, w którym zostanie uszkodzona karetka, doszło w sobotę późnym wieczorem we Wrocławiu. Na skrzyżowaniu ulic Ślężnej i Wiśniowej karetka zderzyła się z autem osobowym i dachowała. Ustalono, że jadący na sygnale ambulans wjechał na nie na czerwonym świetle, a osobówka na zielonym. W tej sytuacji biegli muszą ocenić, który z kierowców nie zachował ostrożności, w sytuacji, gdy obaj mieli prawo wjazdu na skrzyżowanie. W wypadku zginął kierowca pogotowia, przewożony przez niego noworodek także ucierpiał w wypadku, ale jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.