Po zapowiedziach Lecha Wałęsy, który zażądał od Lecha Kaczyńskiego przeprosin za sformułowanie, że był on tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „Bolek”, prezydent wezwał na spotkanie szefa Instytutu Pamięci Narodowej Janusza Kurtykę – dowiedział się dziennikarz RMF FM Konrad Piasecki.

Być może jest to szukanie sojuszników, czy prośba o radę. Może też być ubezpieczanie się na wypadek nieprzeproszenia Wałęsy i późniejszego procesu.

Wiadomo, że dziś to były prezydent ma w ręku mocniejsze karty. Wyrok sądu lustracyjnego oczyszczający go z zarzutów współpracy i status pokrzywdzonego nadany mu przez IPN, ewentualny proces rozstrzygnęłyby zapewne na jego korzyść.

Jednak po ukazaniu się książki historyków instytutu, sytuacja może się raptownie zmienić. Jeśli ujawnią oni nieznane dokumenty dowodzące współpracy Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa, wyrok sądu mógłby być już zupełnie inny.

Dlatego Lech Kaczyński rozstrzygając dylemat „przeprosić Wałęsę, czy nie” sięga zapewne po pomoc Janusza Kurtyki. Od wiedzy prezesa, co jest w książce i decyzji, kiedy się ona ukaże, zależą losy sporu na linii były - obecny prezydent.