Do Macedonii przybyli niemieccy żołnierze. Biorą udział w natowskiej operacji Niezbędne Żniwa. Kontyngent Bundeswehry w liczbie 250 ludzi, wyposażony jest w czołgi i pojazdy opancerzone.

Bazą Niemców będzie wioska Erebino. To tylko kilka kilometrów na wschód od miasta Tetovo, wokół którego dochodziło do najbardziej gwałtownych starć albańskich separatystów z macedońską armią. Niemcom już teraz idzie jak po grudzie. Z powodu blokady drogi, wiodącej przez przejście graniczne z Kosowem, Niemcy wybrali drogę bardziej na zachód, przez Jazince. Barykady na drodze ustawili Macedończycy, którzy twierdzą że prawie 70 tysięcy ich rodaków musiało porzucić swoje domy z powodu ofensywy albańskich separatystów i sprzeciwiają się porozumieniu z Albańczykami, a co za tym idzie, obecności w ich kraju wojsk NATO.

Natowscy dowódcy chwalą się tymczasem, że zakończyła się pierwsza faza zbierania broni od Albańczyków. Przedstawiciele NATO podkreślają, że w ręce żołnierzy paktu trafiła jedna trzecia uzbrojenia. To jest - jak dobrze liczymy - trochę ponad tysiąc sztuk broni. Jednak Macedończycy ironicznie określają tę akcję mianem "Muzealnych żniw" - sprzęt jak zdają Albańczycy - nadaje się bowiem do muzeum. Poza tym wedle szacunków władz w Skopie separatyści mają w swoim arsenale - około sześćdziesięciu tysięcy pistoletów, karabinów maszynowych, wyrzutni a nawet czołgi. Dziś macedoński parlament rozpocznie debatę na temat pakietu ustaw, zwiększających prawa Albańczyków w Macedonii.

Rys. RMF

11:25