Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Chodzi o wpis w mediach społecznościowych z informacją, że konkretny lekarz wystawił sobie receptę na leki z grupy psychotropowych i przeciwbólowych.

Śledczy będą ustalać, czy publikacja takich informacji to przestępstwo.

Przypomnijmy, że karę w tej sprawie nałożył już Urząd Ochrony Danych Osobowych. Była to kara w wysokości 100 tysięcy złotych na urząd ministra zdrowia za ujawnienie danych wrażliwych.

Nowe kierownictwo resortu zdrowia nie chce płacić kary za Adama Niedzielskiego. Odwołało się już w tej sprawie do sądu.

Wpis doprowadził do dymisji Niedzielskiego

Adam Niedzielski przestał pełnić stanowisko ministra zdrowia w sierpniu ubiegłego roku. Bezpośrednią przyczyną jego dymisji był wpis, w którym były szef resortu zdrowia ujawnił poufne dane z systemu pacjenta.

Niedzielski zarzucił kłamstwo lekarzowi z Poznania, który w wypowiedzi dla TVN mówił o problemach z wystawianiem recept.

"Lekarz Piotr Pisula, szpital miejski w Poznaniu, wczoraj w Faktach TVN: 'żadnemu pacjentowi nie dało się wystawić takiej recepty'. Sprawdziliśmy. Lekarz wystawił wczoraj na siebie receptę na lek z grupy psychotropowych i przeciwbólowych. Takie to FAKTY. Jakie kłamstwa czekają nas dziś" - napisał na X (dawniej Twitter).

Wpis Adama Niedzielskiego spotkał się z falą krytyki nie tylko ze strony dziennikarzy i polityków, ale przede wszystkim środowiska medycznego, które w zdecydowanej większości zaczęło domagać się zmiany na stanowisku szefa MZ.

Opracowanie: