Zmarł mężczyzna, który podpalił się w budynku Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Braniewie. 56-letni bezdomny miał poparzenia 3 stopnia na 80 proc. powierzchni ciała. Został wieczorem przewieziony do specjalistycznej kliniki leczenia oparzeń w Gryficach. Niestety lekarzom nie udało się go uratować.

Mężczyzna zmarł w nocy. Dziś prokuratura formalnie rozpocznie śledztwo w tej sprawie. Policja nadal nie wie, jak doszło do podpalenia. Jeden ze świadków zeznał, że wyczuł od mężczyzny woń prawdopodobnie denaturatu. Ale to niczego nie przesądza.

Wersje wydarzeń są dwie - pierwsza to celowe oblanie denaturatem i podpalenie. Druga to nieszczęśliwy wypadek - mężczyzna mógł pić denaturat, przypadkiem oblać nim część ubrania, a do podpalenia mogło dojść, gdy postanowił zapalić papierosa.

Policjanci wciąż próbują dotrzeć do jego kolegów, by dowiedzieć się, czy zdradzał skłonności samobójcze. Będzie też wykonywane badanie krwi na obecność alkoholu. Na jego wynik trzeba będzie poczekać około tygodnia.