Nawet 10 lat więzienia grozi 30-latkowi z Krakowa za napaść na strażniczkę miejską. Mężczyzna pobił funkcjonariuszkę ponieważ ta chciała go wylegitymować, gdy nie posprzątał po swoim psie.

Strażniczka wyszła już ze szpitala. Ma siniaki na głowie i otarcia. Najbliższe dni spędzi w domu na zwolnieniu lekarskim.

Do ataku doszło przy ulicy Topolowej, niedaleko dworca PKP. Strażniczka interweniowała, ponieważ właściciel psa nie posprzątał po swoim pupilu. Mężczyzna przewrócił kobietę i kilka razy kopnął ją w głowę.

(mpw)