Do tej pory zarabiano na lokatach, funduszach i złocie. Teraz można także inwestować w alkohole. Założyciele funduszu inwestującego w whisky twierdzą, że w ciągu dwóch lat można zarobić średnio około 30 procent.

Obiecywany zysk jest naprawdę spory, ale najpierw trzeba mieć 25 tysięcy złotych. Nowy sposób inwestowania technicznie wygląda prosto. Z pomocą doradcy kupujemy butelkę rzadkiego alkoholu, następnie dostajemy akt własności i lokujemy naszą inwestycję w banku w Amsterdamie. Potem butelkę możemy sprzedać albo ściągnąć do kraju, by delektować się naprawdę drogim alkoholem.

Działa tutaj taki pozytywny snobizm. Rynek jest rzeczywiście oparty o tych, którzy są wielbicielami whisky i są w stanie zapłacić duże pieniądze, a inwestorzy zarabiają na tym - mówi dziennikarzowi RMF FM Krzysztofowi Berendzie twórca tego alkoholowego funduszu Maciej Kosowski: