Ministerstwo Obrony Narodowej dopiero po zakupie używanego boeinga do przewozu najważniejszych osób w państwie, oceni stopień zużycia samolotu - ujawnił w Sejmie wiceminister obrony narodowej Wojciech Fałkowski. Chodzi o zamówienie z wolnej ręki w sumie trzech maszyn za ponad 2 miliardy złotych. W listopadzie do Polski trafi używany samolot, później dwa nowe.

Ministerstwo Obrony Narodowej dopiero po zakupie używanego boeinga do przewozu najważniejszych osób w państwie, oceni stopień zużycia samolotu - ujawnił w Sejmie wiceminister obrony narodowej Wojciech Fałkowski. Chodzi o zamówienie z wolnej ręki w sumie trzech maszyn za ponad 2 miliardy złotych. W listopadzie do Polski trafi używany samolot, później dwa nowe.
zdj. ilustracyjne /Paweł Balinowski /RMF FM

Ministerstwo Obrony Narodowej przy zamówieniu zastrzegło, że samolot nie może mieć więcej niż 5 lat. Ale prawdą jest, że jeszcze nie wiemy, w jakim stanie będzie używany samolot dla polskich VIP-ów, co przyznał sam wiceminister obrony Wojciech Fałkowski.

Stopień zużycia różnych części czy różnych fragmentów funkcjonowania tego samolotu będzie oceniany w trakcie ustaleń technicznych. To jest w tej chwili w toku - mówił.

Wiceminister powiedział też, że przy zakupie trzech samolotów z wolnej ręki umowa offsetowa z Boeingiem nie była w ogóle negocjowana. Ale jego zdaniem, MON nie mogło postąpić inaczej, bo oferty przetargowe nie spełniały wymogów formalnych.

Fałkowski nie zgadza się z uwagami Krajowej Izby Odwoławczej, że MON złamało prawo negocjując tylko z jedną firmą. Ewentualne wnioski o odszkodowania nazywa pogróżkami.

Wartość podpisanej w piątek umowy netto wynosi 523,6 mln dolarów, czyli ok. 2 mld 65 mln zł, a po doliczeniu podatku - ok. 2,5 mld zł. Za te pieniądze MON otrzyma do połowy listopada 2017 r. używany samolot w konfiguracji pasażerskiej (z czasem zostanie przebudowany) oraz do jesieni 2020 r. dwa nowe samoloty w konfiguracji BBJ2, które będą miały zasięg umożliwiający przewóz pasażerów z Warszawy do Nowego Jorku bez międzylądowania.

Transport na większe odległości odbywa się dwoma czarterowanymi od PLL LOT samolotami średniej wielkości Embraer 175; umowa w tej sprawie wygaśnie w 2017 r. Tam, gdzie niemożliwe jest użycie transportu cywilnego - np. w rejonie działań wojennych - wojsko przewozi oficjalne delegacje swoimi samolotami transportowymi.

W listopadzie 2016 r. MON podpisało z firmą Gulfstream umowę na dostawę dwóch małych samolotów G550 do przewozu najważniejszych osób w państwie. Kontrakt wart jest 440,5 mln zł netto. Według MON, maszyny zostaną dostarczone w czerwcu i lipcu.

(j.)