Resort obrony próbuje bronić "Gawrona". Korweta mogłaby być przerobiona na statek patrolowy - powiedział w Sejmie szef MON-u Tomasz Siemoniak. Miałoby to kosztować ponad 100 milionów złotych.

Jesteśmy na etapie opracowania wymagań przez marynarkę w sprawie tego, w jakim kierunku może pójść to dokończenie. Poza tym wpłynęły do nas propozycje ze strony dwóch stoczni - powiedział minister Siemoniak.

Budowa "Gawrona" pochłonęła do tej pory 400 milionów złotych. W lutym Donald Tusk poinformował, że zapadła decyzja o przerwaniu programu budowy korwety. Tusk tłumaczył, że chodzi o racjonalizację wydatków MON. Wówczas poinformowano, że resort planuje sprzedać kadłub okrętu, który miał wejść do służby pod nazwą ORP "Ślązak".

Jeszcze dwa miesiące temu Tomasz Siemoniak mówił, że rezygnacja z okrętu nie jest zaskoczeniem. Teraz jednak - jak wynika z jego wypowiedzi - resort obrony chciałby przerobić korwetę na statek patrolowy.

Korweta była budowana od ponad 10 lat

Program budowy wielozadaniowej korwety sięga końca lat 90. Konstrukcja jest oparta na koncepcji opracowanej przez hamburską stocznię Blohm und Voss. Budowa okrętu ruszyła w listopadzie 2001 roku. Początkowo planowano budowę siedmiu, później trzech-czterech, potem dwóch okrętów, a ostatecznie w stoczni powstawała jedna jednostka, co drastycznie podwyższało koszty.

W kwietniu ubiegłego roku sąd ogłosił upadłość likwidacyjną Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni, która utraciła płynność finansową. Zakład zarzucał resortowi obrony, że ten nie wypłacił wszystkich należności. MON replikowało, że to stocznia nie rozliczyła się z kilkudziesięciomilionowej zaliczki, a domaga się pieniędzy za okręt, za który ministerstwo może zapłacić dopiero po dostawie. W utrzymanie zdolności produkcyjnych stoczni zaangażowała się Agencja Rozwoju Przemysłu.

Okręt miał być uzbrojony w rakiety przeciwokrętowe i przeciwlotnicze, torpedy do zwalczania okrętów podwodnych oraz armatę na dziobie. Miał być także wyposażony w radary dozoru powietrznego i nawodnego, systemy walki radioelektronicznej i dowodzenia. Z powodu cięć budżetowych umowy o dostawie uzbrojenia nie podpisano.