Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nie uwzględnił wniosku o przedłużenie tymczasowego aresztu dla 20-letniego Marcelego C., oskarżonego o zabicie siekierą swoich rodziców i brata w 2019 roku w Ząbkowicach Śląskich na Dolnym Śląsku. Prokuratura będzie składać zażalenie.
Sprawę prowadzi Sąd Okręgowy w Świdnicy. Może on przedłużać areszt przez dwa lata od chwili zatrzymania oskarżonego. Po tym czasie taką możliwość ma sąd apelacyjny. Dlatego sąd okręgowy wystąpił do niego z wnioskiem o przedłużenie aresztu Marcelemu C. Wniosek nie został wczoraj uwzględniony. To zaskoczenie dla prokuratury. Zdaniem biegłych oskarżony jest bowiem niebezpieczny dla otoczenia i może ponownie zabić.
Według mediów Sąd Apelacyjny nie zgodził się na dalszy areszt, tłumacząc to m.in. wiekiem Marcelego C. oraz tym, że nie był pełnoletni w momencie popełnienia czynu. Nie jest to jednak prawda, bo obchodził on 18. urodziny dwa miesiące przed zbrodnią.
Znamy orzeczenie. Zapadło wczoraj. Nie zgadzamy się z nim. Będziemy składać zażalenie - mówi prok. Tomasz Orepuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Jeżeli decyzja nie zostałaby zaskarżona, Marceli C. 9 grudnia wyszedłby z aresztu i odpowiadałby z wolnej stopy. Prokuratura ma 7 dni na złożenie zażalenia. Nie chce jednak czekać do ostatniego dnia, żeby sąd zdążył rozpatrzyć wniosek.
Do zabójstwa doszło w grudniu 2020 r. w jednym z domów w Ząbkowicach Śląskich. Według ustaleń śledztwa Marceli C. zadał rodzicom i 7-letniemu bratu śmiertelne ciosy siekierą w czasie, gdy spali. Następnie upozorował napad rabunkowy na swój dom.
Starał się zatrzeć ślady przestępstwa, próbując spalić i ukryć ubranie, które miał na sobie podczas zdarzenia oraz siekierę. Po powrocie do domu, Marceli C. wyszedł na dach i zawiadomił policję o napadzie rabunkowym - relacjonował wcześniej PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prok. Tomasz Orepuk.