56-letni mieszkaniec Rzeszowa zmarł w szpitalu po wypiciu napoju wyskokowego. Policja ustala, jaki dokładnie trunek spożywał. W ostatnich czterech miesiącach z powodu zatrucia podrabianym alkoholem, tylko na Śląsku zmarło 12 osób.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że Arnold B. poczuł się źle w nocy z niedzieli na poniedziałek. Wezwał pogotowie i trafił do szpitala, gdzie nie udało się go uratować. Według lekarzy mężczyzna zmarł na skutek zatrucia alkoholem - powiedział rzecznik. Dodał, że 56-latek prawdopodobnie pił alkohol poza domem. Policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają, z kim i jaki trunek pił mężczyzna.

Metanol mógł przyczynić się do śmierci trzyosobowej rodziny

Ostatnio prawdopodobnie zatrucie alkoholem metylowym było przyczyną śmierci trzyosobowej rodziny w Gołkowicach w powiecie wodzisławskim (Śląskie). W sumie w ostatnich czterech miesiącach z powodu spożycia podejrzanego alkoholu zmarło na Śląsku 12 osób. Trzy kolejne przypadki czekają na ostateczne potwierdzenie, że przyczyną śmierci był metanol. 

Kolejna fala zatruć także w Czechach

Zwiększoną liczbę zgonów po spożyciu alkoholu metylowego odnotowano także w grudniu w Czechach. To kolejna fala zatruć od sierpnia, kiedy wybuchła czeska afera alkoholowa. W tamtejszym śledztwie postawiono już zarzuty kilkudziesięciu osobom, większość z nich aresztowano. Są wśród nich m.in. dwaj mieszkańcy kraju (województwa) morawsko-śląskiego, którzy świadomie sporządzili trującą mieszaninę i wprowadzili ją na rynek.