Po ponad trzydziestu latach bezstresowego kształcenia egzamin dojrzałości postanowiła przywrócić minister oświaty Hiszpanii. Kilka dni temu hiszpański premier powiedział, że matury są konieczne, bo uczniowie nie są w stanie napisać bez błędu kilkudziesięciu linijek tekstu.

Tropem tym poszedł dziennik El Mundo. Sprawdzian przeprowadzony w kilkunastu szkołach przyniósł zatrważające rezultaty. Dyktando napisała bezbłędnie tylko jedna osoba. Dyktando przeprowadzono w szkołach publicznych i prywatnych wśród uczniów między 13 a 18 rokiem życia. Nieskomplikowany tekst miał dokładnie 20 linii. Wynik przeszedł wszelkie oczekiwania. Okazało się, że nie tylko gramatyka jest słabą stroną hiszpańskich uczniów. W tym samym tekście poproszono o napisanie kilku synonimów – co trzeci nie potrafił tego zrobić. Zdecydowana większość nie zna także geografii. Tylko trzech uczniów wiedziało jak nazywa się stolica Bułgarii a dla dwóch stolicą Francji był Londyn. W ramach protestu przeciwko maturze, na 7 marca hiszpańscy uczniowie zapowiedzieli strajk. W ogłoszeniu, które wisi na wszystkich hiszpańskich szkołach również zrobili błąd ortograficzny.

rys. RMF

04:50