Pełnomocnik marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego – mecenas Jacek Dubois – wydał oświadczenie, w którym odniósł się do pojawiających się w mediach oskarżeń wobec Grodzkiego. "Pan marszałek Tomasz Grodzki jeszcze raz stanowczo zaprzecza tym twierdzeniom i wskazuje, że nigdy od nikogo nie żądał korzyści majątkowych za przeprowadzenie operacji i nie uzależniał przeprowadzenia jakiejkolwiek operacji od otrzymania takich korzyści. Nigdy także tego rodzaju korzyści nie przyjmował" - głosi oświadczenie. Czytamy w nim także, że Grodzki dostrzega podobieństwo swojej sytuacji do tego, co działo się w przypadku prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

Pełnomocnik marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego – mecenas Jacek Dubois – wydał oświadczenie, w którym odniósł się do pojawiających się w mediach oskarżeń wobec Grodzkiego. "Pan marszałek Tomasz Grodzki jeszcze raz stanowczo zaprzecza tym twierdzeniom i wskazuje, że nigdy od nikogo nie żądał korzyści majątkowych za przeprowadzenie operacji i nie uzależniał przeprowadzenia jakiejkolwiek operacji od otrzymania takich korzyści. Nigdy także tego rodzaju korzyści nie przyjmował" - głosi oświadczenie. Czytamy w nim także, że Grodzki dostrzega podobieństwo swojej sytuacji do tego, co działo się w przypadku prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki / Marcin Bielecki /PAP

W oświadczeniu czytamy, że Tomasz Grodzki jest lekarzem od 1983 r., od 1995 r. był ordynatorem Oddziału Torakochirurgii w Szpitalu im. Prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie, a od 1998 r. do 2016 r. pełnił funkcję dyrektora tej placówki, gdzie "miał pod swoją opieką ponad kilkadziesiąt tysięcy pacjentów". 

"Nigdy pod swoim adresem nie miał jakiegokolwiek zarzutu przyjmowania korzyści majątkowych za prowadzone przez niego leczenie czy uzależniania jego prowadzenia od otrzymania jakiejkolwiek korzyści majątkowej" - napisał pełnomocnik marszałka. Dodał, że w prowadzonym przez sobie szpitalu Grodzki "organizował również spotkania lekarzy z prokuratorem celem poinformowania ich o obowiązujących lekarzy przepisach prawa w tym zakresie oraz identyfikowania zachowań korupcyjnych".

"Pierwsze tego rodzaju zarzuty dotyczące zdarzeń sprzed dwudziestu lat pojawiły się dopiero w momencie, gdy została powierzona mu przez senatorów Rzeczpospolitej Polskiej funkcja Marszałka Senatu. Co znamienne, zarzuty te zostały mu postawione w przestrzeni medialnej przez osoby deklarujące swoją przynależność do odmiennego niż on obozu politycznego" - napisał mec. Dubois. Jak podkreślił, kolejne zarzuty pojawiły się w sytuacji gdy w Sejmie uchwalono nowelizację ustaw sądowych i marszałek Senatu zapowiedział szczegółowe poddanie tych rozwiązań kontroli w Senacie pod kątem ich zgodności z prawem.

"Powyższe okoliczności pozwalają domniemywać, że stawiane zarzuty nie mają charakteru merytorycznego, lecz są efektem bardzo brutalnej i bezpardonowej walki politycznej" - głosi oświadczenie.

W oświadczeniu czytamy, że Tomasz Grodzki "odnosi także wrażenie, że choć pomówienia te dotyczą osoby pełniącej funkcję marszałka Senatu, to zachowanie stosownych organów jest niestety diametralnie odmienne od tych przypadków, gdy zarzuty medialne stawiane były innym osobom sprawującym ważne urzędy w państwie". W obronie takich osób - napisano w oświadczeniu - "jeszcze przed zapoznaniem się z materiałem dowodowym bezzwłocznie głos zabierały inne najważniejsze osoby w państwie", a w przypadku Grodzkiego "podobne wsparcie nie miało miejsca".


Marszałek Senatu - głosi oświadczenie - "dostrzega podobieństwo zaistniałej sytuacji do sytuacji tragicznie zmarłego Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, gdy media rządowe rozprzestrzeniały w przestrzeni publicznej zniesławiające go treści dając niejako przyzwolenie do dalszych takich zachowań".

"Pan marszałek Grodzki oświadcza, że nie zamierza przyjąć roli ofiary mediów i zdecydował się podjąć zdecydowane działania przeciw osobom rozpowszechniającym zniesławiające go treści i zlecił swojemu pełnomocnikowi skierowanie w tej sprawie szeregu prywatnych aktów oskarżenia" - napisał pełnomocnik marszałka Senatu.