Ponad 200 razy byli wzywani strażacy do usuwania skutków burz, które przeszły nad woj. lubuskim. Towarzyszyły im intensywne opady deszczu i silny wiatr. Nikomu nic się nie stało.

Burze najpierw pojawiły się na północy województwa. Wczesnym popołudniem jedna z nich przeszła nad Gorzowem i okolicą. W samym mieście strażacy interweniowali ok. 80  razy.

Najczęściej ich akcje były związane z wypompowywaniem wody z zalanych piwnic, czy niżej położonych ulic i podwórek. Były też zgłoszenia o wiatrołomach.

Potem burze zaczęły występować w innych powiatach, m.in.: świebodzińskim, krośnieńskim, żarskim i żagańskim. Tam również większość strażackich interwencji była związana z wodami opadowymi i usuwaniem pozrywanych przez wiatr konarów i gałęzi.