Wstrząsające dokumenty o zapomnianej wojnie na Kaukazie pokazano na dwudniowym przeglądzie w Londynie. Termin pokazu nie był przypadkowy: zbiegł się z wizytą w Wielkiej Brytanii rosyjskiego prezydenta Władimira Putina.

W czasie, gdy rosyjski przywódca rozdawał uśmiechy w towarzystwie królowej Elżbiety II, w londyńskim Instytucie Sztuki Współczesnej oglądano relacje z pacyfikacji czeczeńskich wiosek.

W sumie pokazano 10 filmów dokumentalnych. „Pozdrowienia z Groznego” Amerykanina Paula Mitchella ukazuje konflikt widziany oczami Rosjan i Czeczeńców. Zwykle wyruszamy do akcji w nocy tak, żeby było jak najmniej świadków - oświadcza z ekranu jeden z rosyjskich żołnierzy.

Na przeglądzie znalazł się też dokument zrealizowany przez Polkę, Krystynę Kurczab-Redlich. Jej zdaniem wojska rosyjskie nieoficjalnie prowadzą w Czeczenii politykę ludobójstwa. Na śmierć skazany jest potencjalnie każdy mężczyzna, który – zdaniem żołnierzy – może unieść karabin.

Filmowcy uważają, iż Zachód przymknął oczy i nie zauważa tego, co dzieje się na w górach Kaukazu. Sytuacja na świecie po 11 września 2001 roku pozwoliła Moskwie na przedstawienie konfliktu w Czeczenii jako elementu globalnej wojny z terroryzmem. Fakt, że zamieszkują w niej muzułmanie bez trudu przekonuje łatwowiernych.

Londyński przegląd filmowy miał ukazać całą prawdę. Jeśli to uczynił, to zniknęła ona w natłoku informacji na temat wizyty w Wielkiej Brytanii prezydenta Władmira Putina. Została ona okrzyknięta mianem „historycznej”, a o wojnie malo kto pamięta...

10:00