We wszystkich aptekach ten sam lek refundowany będzie kosztował tyle samo, a medykamenty mają być tańsze niż obecnie - zapewnia minister zdrowia. Rząd przyjął kolejne projekty ustaw z tzw. pakietu zdrowotnego. Jest wśród nich m.in. projekt ustawy dotyczącej działania rynku farmaceutycznego.

Jak poinformowała Ewa Kopacz, celem ustawy refundacyjnej jest ograniczenie dopłat pacjentów do leków. W Polsce pacjent zdecydowanie do leków dopłaca. Te mechanizmy, którymi dysponowaliśmy do tej pory, niestety nie powodowały, żeby te leki dramatycznie taniały - zaznaczyła.

Projekt tzw. ustawy refundacyjnej przewiduje, że stałą cenę leku refundowanego Ministerstwo Zdrowia będzie negocjowało z producentem. Od jej wartości będzie ustalana urzędowa marża - w wysokości 5 proc. Oznacza to, że ceny leków refundowanych nie będą mogły być ani niższe, ani wyższe od ustalonych.

Wszystko po to, by zlikwidować grę lekami w aptekach - rozliczne promocje i zachęty, jak np. farmaceutyki sprzedawane za złotówkę, prowadzone tylko po to, by złowić pacjentów, którzy leków w ogóle nie potrzebują. Z kolei, by zmusić koncerny farmaceutyczne do obniżki cen za leki wprowadzane na listę refundacyjną, rząd na dwa lata zamraża sumę pieniędzy przeznaczoną na ten cel, tj. 8 mld zł.