Nie mamy dla państwa łańcuchów - taki komunikat usłyszało dziś prawie dwustu sędziów odbierających nominację z rąk prezydenta. Tuż przed ceremonią poinformował ich o tym szef Krajowej Rady Sądownictwa.

Winne całej sytuacji jest ministerstwo sprawiedliwości, które miało te insygnia władzy sędziowskiej dostarczyć. W resorcie „przeoczono” jednak fakt, że ze względu na skrócenie okresu asesury w tym półroczu, powołania otrzymuje więcej sędziów niż zazwyczaj. W rezultacie zabrakło dla państwa łańcuchów. Jest mi bardzo przykro z tego powodu.

Na otarcie łez, szef Krajowej Rady Sądownictwa zamierza zorganizować jeszcze jedną imprezę, na której punktem kulminacyjnym będzie wręczenie owych łańcuchów. Na razie jednak konkretnego terminu brak, ponieważ przeoczenie zostało odkryte niedawno, a insygnia trzeba zamówić, wyprodukować i dostarczyć.