"Nie skrzywdziłem tych dzieci" - przekonuje w rozmowie z TVP Info podejrzewany o pedofilię ks. Wojciech Gil. Jak mówi, nie widzi powodu, by za cokolwiek przepraszać. "Jeżeli komuś bardzo na tym zależy, aby zniszczyć moje życie, to i tak znajdzie na to sposób" - dodaje duchowny.

Pytany, czy dopuścił się molestowania dzieci, ks. Gil odpowiada zdecydowanie, że nie. Przekonuje też, że nie widzi powodu, by za cokolwiek przepraszać. Jeżeli przepraszam, to przepraszam za moją naiwność i brak odpowiedzialności w tym, że za bardzo tym ludziom zaufałem. Nie skrzywdziłem tych dzieci. A jeżeli je skrzywdziłem, to tylko w takim wymiarze, że być może za bardzo zaufałem - mówi.

Jeżeli komuś bardzo na tym zależy, aby zniszczyć moje życie, to i tak znajdzie na to sposób. Moje życie się nie kończy tu. Moje życie kończy się gdzie indziej - dodaje.

Szuka go Interpol

Ks. Gil prowadził parafię w górskiej miejscowości Juncalito na Dominikanie. Pod koniec maja pojawiły się podejrzenia, że dopuścił się czynów pedofilskich wobec trójki dzieci. Duchowny przebywał wtedy na wakacjach w Polsce i na Dominikanę już nie wrócił.

W poprzedni czwartek Santo Domingo zwróciło się do Interpolu z prośbą o pomoc w zatrzymaniu księdza. Dzień później Komenda Główna Policji podała, że dane duchownego zostały zamieszczone przez Interpol w bazie osób poszukiwanych. Za księdzem wystawiono tzw. czerwoną notę.

W środę małopolska policja poinformowała, że duchownego udało się namierzyć - funkcjonariusze znaleźli go w jego rodzinnym domu w podkrakowskiej Modlnicy. Nie został zatrzymany, bo policjanci mieli tylko ustalić jego miejsce pobytu. Informację przekazali następnie prokuraturze w Warszawie, która prowadzi śledztwo ws. podejrzenia seksualnego wykorzystywania dzieci przez dwóch polskich duchownych pracujących na Dominikanie.

Pod koniec września, podczas konferencji prasowej w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski, rzecznik prasowy zgromadzenia michalitów ks. Tadeusz Musz poinformował, że po otrzymaniu informacji o zarzutach wobec ks. Gila przełożony generalny michalitów zawiesił duchownego we wszystkich czynnościach kapłańskich i powiadomił o tym biskupa miejscowego na Dominikanie, a także delegata zgromadzenia w tym kraju. Nakazał też ks. Gilowi natychmiastowy powrót na Dominikanę i podjęcie współpracy z organami ścigania.

Niejedyny taki skandal

Sprawa księdza Gila to niejedyny międzynarodowy skandal pedofilski z polskim duchownym w roli głównej. Władze Dominikany badają również sprawę byłego już nuncjusza apostolskiego w tym kraju, arcybiskupa Józefa Wesołowskiego. On również podejrzewany jest o czyny pedofilskie.

W sierpniu nuncjusza odwołał papież, a 12 września rzecznik Watykanu, ks. Federico Lombardi, zapewnił, że Stolica Apostolska zamierza ściśle współpracować z Dominikaną w sprawie arcybiskupa.

TVP Info / RMF FM