Posłowie Zjednoczonej Prawicy oklaskiwali w środę w Sejmie swoich ministrów. Mobilizował ich do tego Janusz Kowalski, wiceminister, polityk Solidarnej Polski. "Brawo minister Czarnek. Wstajemy. Brawo" - zachęcał z mównicy.

W środę wieczorem w Sejmie, jeszcze przed głosowaniami, na mównicę wyszedł minister edukacji Przemysław Czarnek. Posłowie zgłaszali wnioski formalne.

Szef MEN swoje wystąpienie rozpoczął od zapowiedzenia wniosku o uchylenie immunitetu Adamowi Szłapce, który zdaniem Czarnka miał go znieważyć. Potem zaczął przedstawiać zestawienie wydatków na infrastrukturę edukacyjną z rządowych pieniędzy w powiecie knurowskim, z którego pochodzi Krystyna Szumilas. To ona m.in. krytykowała projekt nazywany przez media "Willa plus". Przypomnijmy chodzi o dotacje z funduszu Ministerstwa Edukacji i Nauki. Wśród beneficjentów dofinansowania znalazły się organizacje związane z PiS.

Wówczas na mównicę wszedł Sławomir Nitras, zarzucając ministrowi opowiadanie bzdur. Interweniowała marszałek Sejmu Elżbieta Witek. 

Na sali obrad zrobiło się gorąco. Opozycja skandowała: "złodzieje, złodzieje", a minister oskarżał opozycję o "wylewanie pomyj" na niego w związku z aferą "Willa plus". 

Później głos zabrał Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa, polityk Solidarnej Polski. 

I czemu się drzecie opozycjo? Panie Borysie Budko w rajtuzkach - zaczął swoje wystąpienie. Wy mówiliście o złodziejstwie tutaj? Wy którzy pozwalaliście okradać Polaków mafiami vatowskimi, lekowymi? - mówił poseł Solidarnej Polski. Dodał, że opozycja jest przeciwko Polakom, którzy "walczą o wolność i suwerennosć".

Nie podoba wam się minister Czarnek? Nie podoba wam się minister Ziobro, bo odkrył być może największą aferę w warszawskim ratuszu? Złodzieje? Zapytajcie się, co się dzieje w Warszawie - zwrócił się do opozycji.

Cytat

My jesteśmy dumni z naszych ministrów. Szanowni panowie, wstańmy, pokażmy teraz jak jesteśmy dumni z naszych ministrów. Brawo. Brawo minister Czarnek. Brawo minister Czarnek. Wstajemy. Brawo
- mówił Kowalski.

Politycy PiS wstali z ław sejmowych, klaskali i skandowali imię premiera: Mateusz.

Kowalski nie przerywał i krzyczał dalej: Nigdy nie dojdziecie do władzy, krzyczcie sobie, brawo. Rozliczymy was, rozliczymy Trzaskowskiego. I co się Nitras śmiejesz? Śmiej się. Brawo. Brawo minister Czarnek.