W poniedziałek w Koninie przeprowadzono kolejne oględziny na miejscu śmiertelnego postrzelenia 21-latka przez policjanta. Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Łodzi Krzysztof Bukowiecki powiedział, że prokurator zdecydował o powtórzeniu czynności "widząc potrzebę uzupełnienia dotychczasowych ustaleń". Oględziny przeprowadzono wraz z biegłymi różnych specjalności oraz policjantami.

W poniedziałek w Koninie przeprowadzono kolejne oględziny na miejscu śmiertelnego postrzelenia 21-latka przez policjanta. Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Łodzi Krzysztof Bukowiecki powiedział, że prokurator zdecydował o powtórzeniu czynności "widząc potrzebę uzupełnienia dotychczasowych ustaleń". Oględziny przeprowadzono wraz z biegłymi różnych specjalności oraz policjantami.
Znicze na miejscu tragedii (zdj. z 18 listopada) /Tomasz Wojtasik /PAP

Jeszcze raz dokonywane są czynności oględzin miejsca zdarzenia tak, aby ewentualnie - o ile nie zostały zabezpieczone wszystkie ślady - spróbować to uzupełnić - tłumaczył prokurator Bukowiecki. Dodał, że "czasami jest tak, że o pewnych rzeczach można było nie wiedzieć w chwili wykonywania pierwszych czynności".


Prokuratura Regionalna w Łodzi prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego przekroczenia uprawnień przez policjanta i nieumyślnego spowodowania śmierci osoby.

Postępowanie w tej sprawie wszczęła najpierw Prokuratura Okręgowa w Koninie. Z wnioskiem o przeniesienie sprawy z Konina do innej jednostki wystąpił pełnomocnik ojca postrzelonego śmiertelnie Adama C. - mecenas Michał Wąż.

Zdaniem pełnomocnika ojca zmarłego, przekazanie sprawy do Łodzi wpłynie na obiektywizm prowadzonego śledztwa, "co potwierdza przeprowadzenie powtórnej sekcji zwłok w piątek tuż przed pochówkiem Adama i dzisiejszej wizji lokalnej z miejsca zdarzenia".

Pełnomocnik ocenił, że gdyby wcześniejsze czynności konińskiej policji i prokuratury były rzetelnie i w sposób prawidłowy przeprowadzone za pierwszym razem, "to prace prokuratury nie byłyby dublowane".

Nie możemy mówić, że czynności przeprowadzone przez policję i prokuraturę w Koninie były rzetelnie zrobione, czyli w sposób nie budzący wątpliwości - zauważył mecenas Wąż. Czynności są uzupełniane po to, żeby nie tworzyć procesu poszlakowego i, żeby proces nie trwał kilka lat - wyjaśnił.

Jak doszło do tragedii?

14 listopada na jednym z osiedli w Koninie, podczas próby wylegitymowania przez policję 21-latka i dwóch 15-latków najstarszy mężczyzna zaczął uciekać. Według informacji policji, 21-latek nie reagował na wezwania do zatrzymania.

Goniący go funkcjonariusz użył broni. Według policji, był do tego zmuszony. Postrzelony 21-latek zmarł mimo udzielenia pomocy medycznej.

Mecenas Wąż poinformował PAP, że nadal trwa ustalanie, czy strzał został oddany w klatkę piersiową czy w plecy.

Nie można w stu procentach stwierdzić, że strzał oddano w klatkę piersiową. Dlatego celem powtórnej wizji było też m.in. usytuowanie sprawcy i pokrzywdzonego w chwili zdarzenia - tłumaczył. 

Pogrzeb 21-letniego Adama odbył się w Koninie w czwartek 21 listopada. Narzeczona mężczyzny w pożegnalnym słowie stwierdziła: "tak naprawdę to pożegnania nie istnieją, a już na pewno nie tam, gdzie się kocha. Dlatego nie mówię żegnaj, a co najwyżej do zobaczenia". "Te słowa dają mi siłę, żeby iść dalej z wiarą i siłą wypatrując wzajemnie swoich śladów. Kochamy cię i nigdy nie przestaniemy kochać" - napisała.