Około 30 osób zginęło w kolejnym wybuchu ropociągu do jakiego doszło w Nigerii. Eksplozja miała miejsce w niedzielę w Warii. Nie są znane żadne bliższe szczegóły.

Niecały tydzień po eksplozji w Abedże w wyniku, której zginęło ponad 250 osób, doszło do kolejnego wybuchu, w odległości około 10 kilometrów od poprzedniego, na rzece pomiędzy wioskami Ijala i Ifie, na południe od portu naftowego Warri. Wiele osób przypłynęło tam na łodziach, by po wywierceniu dziur w rurociągu odprowadzać ropę naftową do pojemników. Wśród uczestników tego procederu jest dużo dzieci, które siedzą wzdłuż dróg i sprzedają ropę z kanistrów. Większość z zabitych to mieszkańcy terenów przylegających do rafinerii. Została ona czasowo wyłączona z eksploatacji na remont. Rurociągiem przepompowuje się jednak ropę z tankowców stojących w porcie Warri do zbiorników rafinerii.

Przyczyną wybuchu był nielegalny odwiert, który wykonali złodzieje ropy. Przy pomocy specjalnych urządzeń wypompowywali paliwo z rurociągu do metalowych pojemników, które następnie ładowali na łodzie. Nie wiadomo dokładnie co spowodowało wybuch. Zniszczeniu uległo kilka łodzi a rozlane po powierzchni rzeki paliwo zapaliło się. Takie odwierty są w Nigerii plagą. Doprowadziły już do śmierci tysięcy osób.

00:50