Wrocławska prokuratura postawiła kolejne zarzuty w śledztwie dotyczącym śmierci na Krecie dwójki turystów z Wrocławia. Zarzut narażenia na utratę zdrowia lub życia postawiono rezydentowi biura podróży.

Jakub Sz. jest podejrzany o to, że jako rezydent biura podróży Ecco Holiday na Krecie nie podjął żadnych działań, mimo że otrzymał informację o tym, iż dwoje turystów z Wrocławia nie powróciło z wycieczki do wąwozu. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

W ubiegłym miesiącu zarzut narażenia zdrowi i życia turystów usłyszał przewodnik Piotr P. Mężczyzna także nie przyznaje się do winy. 21-latek jest podejrzany o to, że nie sprawdził ilu turystów wchodzi z nim do wąwozu, a po wyjściu nie zawiadomił odpowiednich służb.

42-letnia Danuta S. i jej młodszy brat Marek S. wybrali się w lipcu na wczasy, podczas których postanowili zwiedzić Kretę i słynny wąwóz Samaria. Oboje zgubili się jeszcze przed wejściem do wąwozu i - jak twierdzą przyjaciele Danuty S. - poszli inną trasą. Kilka godzin później Danuta S. zadzwoniła jeszcze do Polski, aby poinformować kogoś z przyjaciół, że się zgubili i szukają grupy z przewodnikiem.

Ostatecznie rodzeństwo S. zostało odnalezione wysoko w górach kilka dni później. Marek S. żył jeszcze, ale zmarł z wycieńczenia. Następnego dnia odnaleziono martwą Danutę S. kilkanaście metrów dalej.

Wyjazd do Grecji zorganizowało poznańskie biuro podróży Ecco Holiday. Wrocławska prokuratura sprawdza m.in. czy poznańskie biuro dopełniło swoich obowiązków.