Nawet kilkadziesiąt kobiet z całej Polski mogło zostać zarażonych wirusem HIV przez jednego mężczyznę. 47-latek został zatrzymany w Krakowie - dowiedział się reporter śledczy RMF FM. Prokuratura postawiła mu zarzut narażenia drugiej osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo zarażenia wirusem. Wcześniej Wiesław S. odsiadywał wyrok za usiłowanie zabójstwa.

Po wyjściu z więzienia często zmieniał miejsce pobytu. Ostatnio przebywał w Krakowie. Z kobietami kontaktował się przez Internet. Umawiał się z nimi na spotkania w różnych miejscach. O tym, że jest nosicielem wirusa HIV doskonale wiedział. Jedną z jego ofiar była 15-letnia dziewczyna. Nastolatka, która mieszka poza Krakowem, uciekła z domu i spotkała się z mężczyzną. Doszło między nimi do kontaktów seksualnych. Za kilka dni będzie wiadomo, czy i ona został zarażona.

Omamił ją do tego stopnia, że dziewczyna (…) przyjechała do niego do Krakowa i przez pewien czas ze sobą żyli - mówi naszemu reporterowi Dariusz Nowak z małopolskiej policji:

Z prokurator Bogusławą Marcinkowską rozmawiał reporter RMF FM Marek Balawajder:

Podjęto również decyzję o upublicznieniu wizerunku tego mężczyzny, ponieważ nie wiadomo, w jaki sposób mężczyzna przedstawiał się za pomocą komputera - dodaje pani prokurator:

Przez Internet można uwieść niezależnie od tego, jak się wygląda. Bardziej można uwieść, kładać akcent na to, co się mówi i jak się człowiek prezentuje - mówi Maria Bajsert, psycholog z Uniwersytetu Adama Mickiewicza, pytana o to, jak kobiety mogły dać się uwieść:

Podejrzany został już tymczasowo aresztowany. Mężczyzna przyznał się do winy. Nie potrafił jednak wyjaśnić, dlaczego nie powiedział partnerce o tym, że jest nosicielem wirusa HIV. Prokuratura ustaliła, że o tym, iż jest nosicielem, Wiesław S. wiedział od 1990 roku.

Według naszych informacji, w komputerze mężczyzny znaleziono dziesiątki adresów i kontaktów do kobiet z całej Polski, z którymi Wiesław S., spotykał się i prawdopodobnie utrzymywał kontakty seksualne. Nie wiadomo, czy one także zostały zarażone. Śledczy apelują do poszkodowanych, by zgłaszały się na policję.