"To brzmi bardzo groźnie, zmiana ustawowa, żeby karać sędziów, działających zgodnie z konstytucją i działają zgodnie z tym, jak powinny działać sądy" – stwierdziła w Szczecinie wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, komentując doniesienia o pracach PiS nad projektem ustawy dyscyplinującej sędziów. "Nie może być tak, że sędziowie są zastraszani i będzie wisiał nad nimi wyrok pięciu lat więzienia, jeżeli będą wydawali wyroki zgodnie z sumieniem, z prawem i z konstytucją" – zauważyła.

"To brzmi bardzo groźnie, zmiana ustawowa, żeby karać sędziów, działających zgodnie z konstytucją i działają zgodnie z tym, jak powinny działać sądy" – stwierdziła w Szczecinie wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, komentując doniesienia o pracach PiS nad projektem ustawy dyscyplinującej sędziów. "Nie może być tak, że sędziowie są zastraszani i będzie wisiał nad nimi wyrok pięciu lat więzienia, jeżeli będą wydawali wyroki zgodnie z sumieniem, z prawem i z konstytucją" – zauważyła.
Małgorzata Kidawa-Błońska / Marcin Bielecki /PAP

Kidawa-Błońska w czasie wizyty w Szczecinie była pytana o doniesienia poniedziałkowego "Dziennika Gazety Prawnej". Według tej gazety, Prawo i Sprawiedliwość przygotowuje projekt przepisów, które zakładają sankcje dla sędziów podważających działania i orzeczenia sędziów wskazanych przez nową Krajową Radę Sądownictwa. Zgodnie z ustaleniami "DGP", projekt ustawy może zostać zgłoszony jako poselski już w najbliższych dniach.

Kidawa-Błońska stwierdziła, że pamięta czasy, w których "sędziowie byli tak straszeni", ale "to było bardzo, bardzo dawno temu i ten okres nazywamy bardzo źle". Zaznaczyła, że sędziowie "muszą być niezawiśli, muszą dbać o interesy obywateli", a Polacy muszą czuć, że sędzia "będzie wydawał wyroki sprawiedliwe, nie oglądając się ani na opcje, ani sympatie polityczne i nie będzie nad nim ciążył strach".


Sędziowie nie mogą się bać, a takie prawo krępuje sędziom rękę, bo zawsze może znaleźć się ten, który oskarży sędziego o wyrok, który nie będzie mu odpowiadał - podkreśliła wicemarszałek Sejmu. Powiedziała też, że popiera manifestacje, które odbyły się w niedzielę po cofnięciu delegacji do olsztyńskiego sądu okręgowego sędziego Pawła Juszczyszyna, a następnie zawieszeniu go w wykonywaniu obowiązków.

Proszona o skomentowanie wulgarnych słów, które Władysław Frasyniuk skandował przed sądem we Wrocławiu - "J*** pisiora i się nie bać" - Kidawa-Błońska odpowiedziała, że apeluje zawsze do wszystkich "żebyśmy używali innego języka". Ale też przypomnę, jakie hasła są wymawiane na demonstracjach - to się rządzi innym temperamentem. Namawiam jednak wszystkich do innego języka - stwierdziła.