Zarząd banku PKO BP ostatecznie udzielił zgody na przejęcie Huty Częstochowa przez brytyjski fundusz inwestycyjny Greybull Capital - dowiedzieli się dziennikarze RMF FM Krzysztof Berenda. W południe około setki związkowców zaczęło protest przed centralą banku w Warszawie. Przyjechali do stolicy, żeby upominać się o swój zakład pracy, który pod koniec czerwca złożył wniosek o upadłość.

Jak ustalił reporter RMF FM, PKO BP zgodził się na przejęcie Huty Częstochowa w ramach proponowanego przez nowego inwestora tak zwanego postępowania przygotowanej likwidacji. To - mówiąc w dużym uproszczeniu - oznacza, że PKO BP razem z innymi wierzycielami ograniczy swoje roszczenia finansowe.

To pozwoli sprzedać hutę Brytyjczykom. Oni będą mogli zasilić zakład pieniędzmi i - co najważniejsze - wznowić produkcję, a potem stopniowo spłacić zadłużenie.

Jeszcze przed rozpoczęciem protestu hutnicy spotkali się z wiceprezesem PKO BP Piotrem Mazurem, który miał zapewnić związkowców, że bank zgadza się na łagodniejsze podejście do zaległości Huty, co umożliwi znalezienie jej inwestora. 

W kasie Huty nie mamy pieniędzy, nie mamy zagwarantowanej wypłaty. Negocjacje trwają, przeciągają się, a mamy jednego inwestora, potencjalnego nabywcę. Więc prosimy, żeby kończyć negocjacje, a uruchamiać produkcję. Chcemy pracować i godnie żyć - mówił Mariusz Ciupiński szef działającego w hucie związku Kadra. 

Stawką był los ponad 1200 pracowników huty i 5 tysięcy z powiązanych firm. 28 czerwca właściciel Huty Częstochowa złożył wniosek o upadłość. Od maja jest tam wstrzymana produkcja.

Huta Częstochowa została sprywatyzowana w 2005 roku i stała się własnością ukraińskiego Związku Przemysłowego Donbas (ISD). To jedyny producent w Polsce grubych blach m.in. dla przemysłu stoczniowego i obronnego.

Opracowanie: