Prokuratura w Wałbrzychu prowadzi śledztwo w związku ze śmiercią pacjenta, który przyjmował lek Atram, wycofany z obiegu przez Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Dziś przeprowadzono sekcję zwłok mężczyzny. Wyniki badań toksykologicznych będą znane za kilka tygodni.

Prokuratura w Wałbrzychu prowadzi śledztwo w związku ze śmiercią pacjenta, który przyjmował lek Atram, wycofany z obiegu przez Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Dziś przeprowadzono sekcję zwłok mężczyzny. Wyniki badań toksykologicznych będą znane za kilka tygodni.
Główny Inspektor Farmaceutyczny 6 września zdecydował o wycofaniu z obrotu trzech serii Atramu /Paweł Supernak /PAP

Śledztwo w sprawie śmierci Michała A. zostało wszczęte przez wałbrzyską prokuraturę rejonową 7 września po zawiadomieniu, które złożył brat zmarłego.

Brat zmarłego zawiadomił prokuraturę, bo zasugerował mu to lekarz pogotowia, gdy zorientował się, że zmarły przyjmował lek Atram produkowany przez czeską firmę Zentiva, który został wycofany z rynku przez Głównego Inspektora Farmaceutycznego - mówi rzecznik prokuratury Okręgowej w Świdnicy Tomasz Orepuk.

Dodał, że śledztwo prowadzone jest w z art. 155 Kodeksu karnego, który mówi o nieumyślnym spowodowaniu śmierci.

Na razie jest ono prowadzone w sprawie, a nie przeciwko komuś. Śledczy zabezpieczyli wszystkie leki i recepty w domu chorego, a wyniki badań histopatologicznych i toksykologicznych pobranych podczas sekcji zwłok w poniedziałek będą znane za kilka tygodni. Powinny one pomóc w ustaleniu przyczyn śmierci. Zmarły cierpiał na choroby przewlekłe i przyjmował wiele leków - wyjaśnił prokurator.

Główny Inspektor Farmaceutyczny 6 września zdecydował o wycofaniu z obrotu trzech serii leków wytwarzanych przez czeską firmę Zentiva. W opakowaniach kardiologicznego leku Atram znalazły się inne tabletki np. lek psychotropowy.

(mpw)