Wojciech Jasiński pozostaje na stanowisku ministra skarbu. Wcześniej z szefowania sejmowej komisji rolnictwa zrezygnował Wojciech Mojzesowicz z PiS. Była to polityczna transakcja między Samoobroną a PiS. Stanowisko zachował także Roman Giertych - jego odwołania chciała opozycja.

Wcześniej zamieszanie wywołały słowa posła Samoobrony Krzysztofa Filipka, który stwierdził w czasie sejmowej debaty, że jego partia nie opowie się po żadnej ze stron w sprawie odwołania Wojciecha Jasińskiego ze stanowiska ministra skarbu, a swoje stanowisko przedstawi dopiero w czasie głosowania.

Na odsiecz koalicji błyskawicznie przybył premier Jarosław Kaczyński, który sprawę Jasińskiego przedłożył nawet nad rozmowę z Zytą Gilowską. Potem gruchnęła wieść, że Wojciech Mojzesowicz rezygnuje z szefowania sejmowej komisji rolnictwa. Ja nie jestem prywatnie w Sejmie. Ja jestem szefem komisji z PiS-u. Uważam, że przez 5 lat robiłem to dobrze, natomiast decyzje polityczne są podejmowane i z tym się muszę pogodzić - tak Mojzesowicz skomentował swoją decyzję.

Zobacz również:

W ten sposób Andrzej Lepper dopiął swego – usunął z eksponowanego stanowiska człowieka, który na wsi zbijał punkty dla PiS-u. Prawo i Sprawiedliwość zdołało natomiast utrzymać tekę ministra skarbu dla Jasińskiego. Ale i Mojzesowiczowi krzywda się nie stała - zostanie Sekretarzem Stanu w Kancelarii Premiera.

Posłowie wieczorem głosowali także nad wotum nieufności wobec ministra edukacji Romana Giertycha – powodem było wprowadzenie przez niego amnestii maturalnej. Opozycji nie udało się jednak odwołać szefa MEN.