Za działalność na szkodę partii Elżbieta Jakubiak i Joanna Kluzik-Rostkowska zostały usunięte z PiS - powiedział szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Obie panie złamały statut partii, próby porozumienia się nie powiodły - dodał.

Kluzik-Rostkowska była szefową kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy prezes po porażce zaostrzył ton wypowiedzi, skrytykowała go. Ujmowała się także za zawieszoną Elżbietą Jakubiak, z którą blisko współpracowała podczas kampanii.

Kluzik-Rostkowska w wywiadzie dla tygodnika "Wprost" mówiła, że stanęłaby do takiej konfrontacji. Według Błaszczaka fabrykowane przez media pogłoski o ustąpieniu prezesa PiS z funkcji są kolejną próbą osłabienia pozycji partii.

W wywiadzie dla "Wprost" Kluzik-Rostkowska powiedziała o kampanii samorządowej, że jeżeli w krótkiej kampanii prezydenckiej w pierwszej turze (dla Jarosława Kaczyńskiego) było 36 procent, w kampanii dosyć nagłej, w szczególnych okolicznościach, to tutaj te 40 procent by się przydało.

Kluzik-Rostkowska powiedziała, że nie obawia się ewentualnych decyzji komitetu politycznego w swojej sprawie. Polityk musi być odważny. Wymagam od siebie i innych polityków odwagi. Nie skupiam się na obawach, lecz na odpowiedzi co zrobić, żeby PiS było partią, która jest zdolna wygrywać wybory - podkreśliła.

Nie toczę z nikim personalnego sporu. Biorę udział w publicznej debacie, której nie zaczęłam, tylko Zbigniew Ziobro. Nie prowadzę żadnej wojny. Chciałabym przekonać polityków PiS, że warto skorzystać z doświadczeń kampanii prezydenckiej - zaznaczyła. Według posłanki kluczem do zwycięstwa PiS jest merytoryczna debata z PO.

Jak dodała, bierze odpowiedzialność za kampanię prezydencką Jarosława Kaczyńskiego. Podkreśliła jednak, że główną osobą kojarzoną ze zmianą retoryki (po kampanii) jest Zbigniew Ziobro. Za tę retorykę muszą ponosić odpowiedzialność ci, którzy ją zaproponowali i się nią posługują - dodała.