Odchodzący za 2 dni Leszek Miller powołał pełnomocnika do spraw osób niepełnosprawnych w randze wiceministra. Został nim Leszek Zieliński z grupy Romana Jagielińskiego. W ten oto sposób SLD kupuje lojalność koalicjanta.

Zielinski, dał się już poznać w przeszłości - zmieniał partie jak rękawiczki. Kiedyś działacz BBWR, potem PC, Chrześcijańskiej Demokracji w końcu PSL-u. Z wykształcenia jest technikiem budowlanym. Ma też na swym koncie napaść na policjanta. Posłuchaj relacji reportera RMF Marka Balawajdra:

Co więc zdecydowało o tej nominacji? Bo przecież nie kwalifikacje. Jak się okazuje, aby piastować to stanowisko specjalne kwalifikacje wcale nie są potrzebne – tłumaczył szef kancelarii premiera Marek Wagner. A poza tym intencje były czyste jak łza: To żadna zapłata.

Jednak nominacja ta jest co najmniej niefortunna, bo do sprawowania funkcji pełnomocnika ds. spraw osób niepełnosprawnych potrzebna jest rozległa wiedza – przekonuje Jolanta Banach, była pełnomocnik. Jeśli się tego człowiek nie nauczył na stadiach, to się musi tego nauczyć w praktyce. Ja się tego uczyłam kilkanaście lat.

Ale jak widać, tupetu ani Jagielińskiemu, ani jego spółce nie brakuje. Wszak podstawą jest, żeby mieć w głowie szare komórki dobrze ułożone - uważa Roman Jagieliński.

Opozycja nie ma wątpliwości, co się za tym wszystkim kryje. Traktujemy to jak skok na kasę, bo nawet jeśli w rządzie się nie utrzyma, to dostanie kilkumiesięczną odprawę...