Działacze organizacji pokojowych chcą urządzić gorące powitanie Mordechajowi Vanunu, który przed laty ujawnił szczegóły izraelskiego programu nuklearnego. Były technik zakładów jądrowych Dimona za zdradę i szpiegostwo 18 lat spędził w więzieniu.

Jutro Vanunu wychodzi na wolność, ale ta wolność będzie mocno ograniczona: mężczyzna przez rok nie będzie mógł wyjeżdżać za granicę i kontaktować się z cudzoziemcami. Władze wprowadziły takie ograniczenia, bo Vanunu zapowiadał wcześniej, że ujawni kolejne tajemnice Izraela.

Rodzina więźnia jest oburzona: To skandal. Mordechaj wprost nie może uwierzyć, że po tych wszystkich latach za kratami, po czasie tortur, władze wymyśliły mu nową karę - mówił brat skazańca.

Zachowaniem Vanunu oburzonych jest za to większość Izraelczyków. W opublikowanym wczoraj w izraelskiej telewizji fragmencie przesłuchania więźnia były technik twierdzi m.in., że Izrael nie ma prawa istnieć: Tu powinno być państwo palestyńskie, a Żydzi mogą żyć gdzie indziej, więc państwo żydowskie jest niepotrzebne - mówił. Uważa też, że reaktor w Dimonie powinien zostać zniszczony wraz z całym atomowym arsenałem.