Premier Ewa Kopacz z satysfakcją przyjęła decyzję Igora Ostachowicza o rezygnacji z zasiadania w zarządzie Orlenu - poinformowała rzeczniczka rządu Iwona Sulik. Zaznaczyła, że była to osobista decyzja Ostachowicza.

O rezygnacji byłego doradcy Donalda Tuska poinformował rano zarząd PKN Orlen. W komunikacie spółka podała, że Ostachowicz złożył oświadczenie o rezygnacji z pełnienia funkcji członka zarządu, "podając jako powód troskę o interes spółki (...) w związku z kontrowersjami, jakie wywołała ta nominacja".

Pani premier z satysfakcją przyjęła tę decyzję, przy czym trzeba pamiętać, że to są zawsze osobiste decyzje - przekazała dziennikarzom w Sejmie rzeczniczka rządu Iwona Sulik.

Z informacji dziennikarza RMF FM Konrada Piaseckiego wynika jednak, że nie była to samodzielna decyzja Ostachowicza. Jego rezygnację miała wymusić Ewa Kopacz, która minionej nocy spotkała się z samym zainteresowanym, z ministrem skarbu Włodzimierzem Karpińskim, na którego wniosek Rada Nadzorcza Orlenu powołała Ostachowicza do zarządu, a także z nową minister infrastruktury i rozwoju regionalnego Marią Wasiak, której odprawa z PKP w wysokości ponad pół miliona złotych wywołała ogromne kontrowersje.

Jak ustalił nasz dziennikarz, podczas tych nocnych rozmów Kopacz postawiła Wasiak warunek, by zrzekła się odprawy. Dzisiaj minister poinformowała, że podjęła decyzję o przekazaniu całej kwoty na cel charytatywny. Poza tym pod groźbą dymisji Kopacz nakazała ministrowi Skarbu Państwa wycofanie rekomendacji dla Ostachowicza - i również w tym wypadku jej żądanie zostało spełnione.

Grabarczyk potwierdza: Była interwencja Kopacz

Informacje o tym, że szefowa rządu osobiście interweniowała ws. stanowiska Ostachowicza, potwierdził minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk. Pani premier Ewa Kopacz podjęła wyzwanie i w wyniku jej interwencji sprawa wróciła do dobrego stanu - powiedział. Nie znam kulis, być może to taki moment przekształceń jednego rządu w drugi spowodował, że pewne mechanizmy się rozregulowały, ale przyszedł regulator i uregulował sytuację - dodał.

Schetyna: Czuję wielką ulgę

Również według szefa MSZ Grzegorza Schetyny, dobrze się stało, że sprawa Ostachowicza została już rozwiązana. To dobra decyzja, (dobrze) świadczy o tym rządzie, zdecydowaniu i determinacji premier Ewy Kopacz, żeby do takich sytuacji nie dochodziło - podkreślił.

Po tym, co usłyszałem i zobaczyłem przez ostatnie półtora dnia, czuję wielką ulgę, cieszę się, że ta sprawa po tym, jak szybko się zaczęła, tak szybko się skończyła - stwierdził również. Dopytywany, czy sprawa Ostachowicza w ogóle powinna się zacząć, odpowiedział: Bardzo niepotrzebnie.


Igor Ostachowicz został członkiem zarządu PKN Orlen w środę. Jak podawało Ministerstwo Skarbu Państwa, miał wzmocnić zarząd w zakresie komunikacji korporacyjnej, a także odpowiadać m.in. za pozyskiwanie funduszy rozwojowych. Według wyliczeń mediów, na nowym stanowisku miał zarabiać około 2 milionów złotych rocznie.

Minister infrastruktury i rozwoju, była członkini zarządu PKP S.A., Maria Wasiak po odejściu z kolejowej spółki dostała 510 tysięcy złotych odprawy. PKP wyjaśniły w środowym komunikacie, że to dwunastokrotność pensji wynikająca z kontraktu. Poinformowały również, że była członkini zarządu, obejmując stanowisko szefa resortu infrastruktury i rozwoju, "zrzekła się wszystkich świadczeń, które mogłaby otrzymać za okres jej członkostwa w zarządzie PKP, a które wymagałyby jakiejkolwiek decyzji podległego jej ministerstwa lub przedstawicieli tego resortu, czyli np. nagrody za efekty pracy w roku 2014".