Brakowało mi bardzo pracy, ja lubię pracować i czuję się tutaj naprawdę dobrze - mówił prezydent Gorzowa, który po 3 miesiącach aresztu rano pojawił się w urzędzie miejskim.

Prezydent oficjalnie do pracy wraca w poniedziałek, dziś chciał tylko przywitać się ze swoimi współpracownikami. Jego przeciwnicy chcą się z nim pożegnać na dobre i organizują referendum w sprawie jego odwołania.