Filmy i zdjęcia byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i jego żony zniknęły z prokuratury – dowiedzieli się reporterzy RMF FM Marek Balawajder i Roman Osica. Były to materiały zabezpieczone podczas przeszukania w fundacji Jolanty Kwaśniewskiej, a dotyczące sprawy lobbysty Marka Dochnala.

Po umorzeniu wątku śledztwa w sprawie fundacji, okazało się, że części materiałów nie ma. Co mogło w nich być? Według Andrzeja Kratiuka, szefa fundacji Kwaśniewskiej, m.in. zdjęcia z darczyńcami fundacji robione podczas licznych imprez. Tam mogły być i filmy i zdjęcia jakieś takie różne, które były łakomym kąskiem, tak jak zdjęcia pani Jolanty w Chicago, gdzie był chyba Mazur - mówił Kratiuk.

Według naszych informacji, dokumenty z przeszukania fundacji leżały przez jakiś czas w gabinecie ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura. Próbuje ustalić, gdzie podziały się materiały, które mogą kompromitować Kwaśniewskich.

W chwili obecnej trwają czynności procesowe. Przede wszystkim przesłuchujemy osoby, które miały kontakt z tymi dowodami rzeczowymi - powiedziała Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga. Nie chciała jednak zdradzić, kto został przesłuchany w tej sprawie. Ale według naszych informacji, prokuratorzy przepytywali już śledczych zabezpieczających materiały z przeszukania, a także kilka osób z otoczenia Zbigniewa Ziobry.

Sprawa musi być wyjaśniona przez sejmową komisję do spraw nacisków – komentuj doniesienia RMF FM szef klubu parlamentarnego lewicy Wojciech Olejniczak. Kompromitacji partii czy rodziny Kwaśniewskich się nie boi, ale uważa, że przy pomocy takich materiałów zawsze można komuś zaszkodzić. Szczególnie przed wyborami. Posłuchaj relacji Romana Osicy i Marka Balawajdra: