Lekarka z Szamotuł skazana na rok więzienia w zawieszeniu na dwa. To finał głośnej sprawy ubezpłodnienia pacjentki bez jej zgody. Chodzi o Wiolettę Szwak - matkę Róży - dziecka, które sześć dni po porodzie zostało odebrane rodzicom. Badania wykazały, że lekarka - bez zgody i wiedzy pacjentki - podcięła jej jajowody.

Sąd uznał, że w lipcu 2009 roku w wielkopolskich Szamotułach (Wielkopolskie) Barbara K. podczas zabiegu cesarskiego cięcia dokonała ubezpłodnienia Wioletty Szwak, powodując ciężki uszczerbek na zdrowiu. Według sądu, zabieg nie był konieczny, w trakcie porodu nie było zagrożenia życia pacjentki.

W grudniu ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Szamotułach skazał lekarkę na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata za przeprowadzenie ubezpłodnienia bez zgody pacjentki. Od tej decyzji odwołali się obrońcy oskarżonej, prokurator oraz oskarżyciel posiłkowy. Obrońcy domagali się uchylenia wyroku lub umorzenia postępowania, ich apelację poparł prokurator. Adwokat pokrzywdzonej Wioletty Szwak zażądała przeprosin od lekarki oraz zapłaty 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia.

W 2009 roku Wioletta Szwak urodziła córkę Różę. Kilka dni po porodzie decyzją Sądu Rejonowego w Szamotułach dziewczynka została odebrana matce i przekazana rodzinie zastępczej. Po nagłośnieniu sprawy przez media, i interwencji m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich sąd zadecydował, że Róża może wrócić do domu. Przy badaniu szpitalnej dokumentacji ws. odebrania matce Róży okazało się, że w trakcie porodu kobieta została wysterylizowana.