Kobieta, która po powrocie z podróży do Meksyku, trafiła do szpitala w Zielonej Górze z przeziębieniem i gorączką, nie choruje na świńską grypę. Zdaniem lekarzy, pacjentka zmaga się jedynie z przedłużającą się infekcją dróg oddechowych. Zgodnie z procedurą oddziału zakaźnego trafiła jednak do izolatki i na razie w niej pozostanie.

Pacjentka zostanie zatrzymana w izolatce, mimo iż dziś rano twierdziła, że czuje się dobrze. Lekarze obserwują jednak jej utrzymujący się stan podgorączkowy i osłabienie. Około południa znana będzie większość jej wyników i wtedy ma zapaść ostateczna diagnoza, wykluczająca świńską grypę.