Bronisław Komorowski porażki w wyborach prezydenckich nie spodziewał się do końca. Ale stołek traci nagle nie tylko on. Na lodzie zostanie także kilkuset pracowników jego kancelarii. Teraz na gwałt są upychani wszędzie, gdzie tylko się da - czytamy w czwartkowym "Fakcie".

Gazeta pisze, że w środę w trybie superpilnym sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych opiniowała kandydaturę prezydenckiego ministra Jaromira Sokołowskiego(44 l.) na ambasadora RP w Szwajcarii. 

Dla Polski to niezbyt ważna placówka, ale daje prestiż i wysoki standard życia - mówi w rozmowie z tabloidem doświadczony plomata.

Spokojny o przyszłość może być też obecny szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej (72 l.), którego prezydent w Japonii radośnie nazywał swoim szogunem. Jak wynika z informacji Faktu, jest już dogadane, że wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak (48 l.) powoła go na stanowisko szefa Akademii Obrony Narodowej. O swą przyszłość w wyborach zawalczą dwaj inni prezydenccy ministrowie - z list PO do Senatu mają startować Olgierd Dziekoński (65 l.) i Sławomir Rybicki(55 l.).

Więcej informacji na ten temat do przeczytania w najnowszym wydaniu tabloidu.

"Fakt"