Padlina w szynce parzonej, emigrujące rodziny polityków i problem rodzin, które wychowują niepełnosprawne dzieci lub opiekują się osobami starszymi - to tylko niektóre tematy środowych wydań gazet. Na RMF24 prezentujemy przegląd porannej prasy.

Co w SKOK-ach piszczy?

Spółdzielcze kasy oszczędnościowo--kredytowe odważnie walczą ostatnio o nasze oszczędności. Na zlecenie nadzoru bankowego pod koniec zeszłego roku odbył się w nich specjalny audyt. "Gazecie Wyborczej" nie udało się dowiedzieć, co wykazał i w środowym wydaniu próbuje odpowiedzieć na pytanie, dlaczego jest tajny.

Słowacy się z nami żrą

"Gazeta Wyborcza" wraca na pierwszej stronie do sprawy Słowaków i Czechów, którzy rozkręcają kampanię czarnego PR przeciw polskiej żywności. Podkreśla, że pomagają im w tym tamtejsze władze. Dziennik przypomina, że w Popradzie w tej sprawie ma interweniować premier Tusk. Będzie rozmawiał z premierem Robertem Fico o współpracy. W porządku obrad jest dyskusja o żywności.

Padlina w szynce parzonej

"Zakłady mięsne, wędliniarskie i małe przetwórnie mogły z mięsa chorych czy nawet padłych zwierząt produkować popularne wędliny, takie jak szynka parzona, kiełbasy czy pasztety" - alarmuje "Fakt". Technolog żywności zdradza tabloidowi kulisy tego ohydnego procederu. "Jego rozmiary budzą przerażenie!" - podkreśla dziennik. "Liczy się kasa, i to duża kasa. Nawet padlinę się zagospodaruje, tylko odpowiednio wcześniej naszprycuje się ją chemia, zabarwi, pomaluje, zmieli, obrobi w wysokiej temperaturze, i wyrób gotowy" - mówi technolog. Więcej w środowym wydaniu gazety.

Emigrują już rodziny polityków


"Politykom przestali wierzyć nawet ich bliscy!" donosi "Fakt". "Rodzina Jacka Żalka (40 l.), synowie Ryszarda Czarneckiego (50 l.) czy Tadeusza Cymańskiego (58 l.) nie uwierzyli, że Polska jest zieloną wyspą w morzu kryzysu, który trapi Europę. Nie czekali, aż ktoś zreformuje kraj. Wyjechali za chlebem za granicę i zarabiają tam lepiej niż w kraju" - tłumaczy gazeta.

Jałmużna zamiast pomocy

"Gazeta Polska Codziennie" porusza problem rodzin, które wychowują niepełnosprawne dzieci lub opiekują się osobami starszymi. Alarmuje, że żyją one w coraz większej biedzie. "Wysokość zasiłków pozostaje niezmienna od 2004 r. I nie zostaną one podniesione przynajmniej do 2015 roku" - pisze dziennik przytaczając opinię posła Janusza Śniadka. Nie ma on wątpliwości, że wszystkie programy pomocy społecznej proponowane przez rząd skalkulowane są poniżej progu egzystencji. "Minister finansów Jacek Rostowski oszczędza na najbiedniejszych" - ocenia Szwed.