Dzisiejsza sesja negocjacyjna, podczas której Polska zamknie dwa kolejne rozdziały: rybołówstwo i transport, będzie bardzo krótka. Poprzedziły ją jednak miesiące negocjacji, w których Polska zrezygnowała z okresu przejściowego na ochronę naszych dróg przed dużymi TIR-ami, a w zamian uzyskała trzyletni okres przejściowy na korzystanie przez unijnych przewoźników z polskiej sieci kolejowej.

Naszym negocjatorom nie udało się uzyskać prawa do tzw. kabotażu. Oznacza to, że przez pierwsze trzy lata po przystąpieniu do Wspólnoty polscy transportowcy nie będą mogli świadczyć usług wewnątrz poszczególnych krajów Piętnastki. Kwestii transportu przyglądała się reporterka RMF Beata Grabarczyk:

Za ustępstwa w rybołówstwie Polska zyskała przede wszystkim pieniądze. Najważniejsze ustępstwo dotyczy dopuszczenia do naszych łowisk dużych kutrów. Jeszcze w październiku Polska domagała się 5-letniego okresu ochronnego dla naszych wód. Unia stanowczo się sprzeciwiła i musieliśmy ustąpić.

W zamian za to dostaliśmy gwarancję pieniędzy na restrukturyzację – powiedział wiceminister rolnictwa Jerzy Pilarczyk. Jeżeli fundusze strukturalne Unii Europejskiej będą dostępne od pierwszego dnia członkostwa, to można przeżyć, można przełknąć takie ustępstwo - dodał Pilarczyk. Tym bardziej, że Polsce udało się wynegocjować utrzymanie dotychczasowych limitów połowów. Inny drobny sukces: Unia Europejska zaakceptowała naszą szprotkę. Dotychczas Wspólnota tak małe szprotki jak bałtyckie uznawała za ryby paszowe.

W tym półroczu Polska zakończy negocjacje w pięciu działach i po dzisiejszej rundzie - z 25 zamkniętymi rozdziałami - zajmie w rankingu kandydatów piąte miejsce ex-equo z Czechami i Słowacją, a za Cyprem (który zamknął już 28 rozdziałów) oraz Litwą, Łotwą i Słowenią (po 27). Z tyłu pozostaną - prócz Węgier - Estonia (24), Malta (23), Bułgaria (20) i Rumunia (11).

16:05